Stałem w niedzielę na naszym „nowym” rynku, podczas koncertu zespołu „Liverpool” i przyglądałem się wszystkim zgromadzonym amatorom muzyki. To było niezwykłe uczucie, oglądać ludzi bawiących się pod samą sceną, z których wprost buzowała pozytywna energia i radość życia. Nuta za nutą unosiły się i przynosiły uśmiech każdemu z osobna. Promienie słońca nieśmiało wychylały się zza chmur, a elegancja odświeżonego śródmieścia pogłębiała doskonały wypoczynek w Naszym mieście.
Od razu pojawiło się wiele wspomnień mn, kiedy to wszyscy kościerzacy wspólnie bawili się na dużych imprezach w Ogródku Jordanowskim. To były imprezy, gdzie przychodziło się z przyjemnością. Hity disco polo na żywo, biesiadne zespoły, wata cukrowa i wszystko, co najlepsze miał dla nas ten czas. To były czasy, gdzie kościerzacy potrafili się bawić i jednoczyć. To była chwila odskoczni od zwykłej codzienności i tego co przynosiło życie.
Dziś nie zdarzają się takie wspólne schadzki. Imprezy jak na 23 tyś miasto, świecą pustkami. Co się stało? Gdzie chęć uczestnictwa w takich wydarzeniach?
Wszyscy mieszkańcy narzekają, że Kościerzyna to nudne miasto, które wymiera po godz 17:00. Ale zauważmy, ten nasz brak zaangażowania, który pogłębia wszechobecną nudę. Niemal wszystkie imprezy, kończą się brakiem publiki! Nie ma mowy o rozwoju kultury, kiedy nie ma dla kogo jej rozwijać.
Słyszałem wiele o tym, że CKiS Kościerzyna nie organizują imprez dla młodych ludzi. Poniekąd muszę zgodzić się z tą opinią. Brak wyraźnie wyciągniętej ręki do młodzieży. A przecież wystarczy przejść ulicami miasta, zaczepić kilku młodych ludzi i zapytać czego ich zdanie brakuje w „młodej kulturze”, czego oczekują i sukcesywnie małymi krokami realizować oczekiwania młodości. Dzieci trzeba uczyć od najmłodszych lat, uczestnictwa w interesujących wydarzeniach, które wzbogacają życie oraz kształtują wrażliwość.
Jest między nami wiele osób, które mają doskonałe pomysły na wszelkiego rodzaju festiwale, wydarzenia muzyczne, wystawy itp. Dlaczego nikt nie realizuje swoich pomysłów? Ponieważ zwyczajnie, boją się miażdżącego braku chętnych uczestniczenia w takich wydarzeniach. Zdecydowanie trzeba wygłosić, że spora część kościerzaków to marudzący nudziarze.
Nie każdy jest zainteresowany programem imprez i wydarzeń, jaki jest dla nas przygotowany. Zrozumiałe jest to, że każdy ma swój gust i np nie lubi muzyki poważnej, czytanie „Życia i Przygód Remusa”lub dyskusji na temat filmów... Natomiast nie ograniczajmy się do tego, co nam oferują sięgajmy po własne pomysły i realizujmy je w jakikolwiek sposób. Spoglądajmy na kulturę luźno i twórzmy ją. Czasami nie wiele trzeba.
Serdecznie zachęcam wszystkich, do organizowania swojego czasu z kultura. Zachęcam do wspierania wszelkich kulturalnych wydarzeń, bo to właśnie one wzbogacają naszą codzienność i umilają każdą wolną chwilę. Pamiętajmy, że wiele zależy od nas odbiorców. Życzę również siły i zapału do realizacji swoich planów dla wszystkich, którzy chcą wzbogacać kulturalnie Kościerzynę oraz cały region!
Zabijaj nudę kulturą.
Od razu pojawiło się wiele wspomnień mn, kiedy to wszyscy kościerzacy wspólnie bawili się na dużych imprezach w Ogródku Jordanowskim. To były imprezy, gdzie przychodziło się z przyjemnością. Hity disco polo na żywo, biesiadne zespoły, wata cukrowa i wszystko, co najlepsze miał dla nas ten czas. To były czasy, gdzie kościerzacy potrafili się bawić i jednoczyć. To była chwila odskoczni od zwykłej codzienności i tego co przynosiło życie.
Dziś nie zdarzają się takie wspólne schadzki. Imprezy jak na 23 tyś miasto, świecą pustkami. Co się stało? Gdzie chęć uczestnictwa w takich wydarzeniach?
Wszyscy mieszkańcy narzekają, że Kościerzyna to nudne miasto, które wymiera po godz 17:00. Ale zauważmy, ten nasz brak zaangażowania, który pogłębia wszechobecną nudę. Niemal wszystkie imprezy, kończą się brakiem publiki! Nie ma mowy o rozwoju kultury, kiedy nie ma dla kogo jej rozwijać.
Słyszałem wiele o tym, że CKiS Kościerzyna nie organizują imprez dla młodych ludzi. Poniekąd muszę zgodzić się z tą opinią. Brak wyraźnie wyciągniętej ręki do młodzieży. A przecież wystarczy przejść ulicami miasta, zaczepić kilku młodych ludzi i zapytać czego ich zdanie brakuje w „młodej kulturze”, czego oczekują i sukcesywnie małymi krokami realizować oczekiwania młodości. Dzieci trzeba uczyć od najmłodszych lat, uczestnictwa w interesujących wydarzeniach, które wzbogacają życie oraz kształtują wrażliwość.
Jest między nami wiele osób, które mają doskonałe pomysły na wszelkiego rodzaju festiwale, wydarzenia muzyczne, wystawy itp. Dlaczego nikt nie realizuje swoich pomysłów? Ponieważ zwyczajnie, boją się miażdżącego braku chętnych uczestniczenia w takich wydarzeniach. Zdecydowanie trzeba wygłosić, że spora część kościerzaków to marudzący nudziarze.
Nie każdy jest zainteresowany programem imprez i wydarzeń, jaki jest dla nas przygotowany. Zrozumiałe jest to, że każdy ma swój gust i np nie lubi muzyki poważnej, czytanie „Życia i Przygód Remusa”lub dyskusji na temat filmów... Natomiast nie ograniczajmy się do tego, co nam oferują sięgajmy po własne pomysły i realizujmy je w jakikolwiek sposób. Spoglądajmy na kulturę luźno i twórzmy ją. Czasami nie wiele trzeba.
Serdecznie zachęcam wszystkich, do organizowania swojego czasu z kultura. Zachęcam do wspierania wszelkich kulturalnych wydarzeń, bo to właśnie one wzbogacają naszą codzienność i umilają każdą wolną chwilę. Pamiętajmy, że wiele zależy od nas odbiorców. Życzę również siły i zapału do realizacji swoich planów dla wszystkich, którzy chcą wzbogacać kulturalnie Kościerzynę oraz cały region!
Zabijaj nudę kulturą.
Od niedawna mamy w Kościerzynie radio, pod bardzo wymowną nazwą „Radio Paszcza”. Panowie robią kawał dobrej roboty, która służy wielu ludziom umilając dzień kawałkiem dobrej muzyki. Polecam! Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
http://www.radiopaszcza.pl/
http://www.radiopaszcza.pl/
Magiczny ten tekst i pełen wspomnień. Lubię Twojego bloga a teraz to go nawet pokocham!
OdpowiedzUsuńtak...tekst pełen wspomnień:)ale szkoda,ze tylko wspomnień,bo następne pokolenia jak sam napisałeś nie angażują sie w tego typu spotkania!a szkoda!trudno powiedzieć dlaczego...inna mentalność młodych ludzi... myślę,ze wiekszość uważa to za obciach pójście na imprezy,gdzie można spotkać swoich rodziców,ale to też kwestia wychowanie"dzisiejsza"młodzież nie jest zwyczajna biesiadowania z rodziną!no ale to takie mentalne podejście do sprawy:)Drugą stroną medalu jest organizacja takich rozrywek,a raczej jej brak...
OdpowiedzUsuńświetny artykuł!zresztą nie tylko ten:-)warto zaglądać na tak ciekawego bloga!!
OdpowiedzUsuńKościerzyna to dziura i już tak zawsze bedzie bo tu mieszkają dziwni ludzie taka prawda
OdpowiedzUsuńchyba społeczeństwo nam "dziadzieje" w Kościerzynie. pamiętam czasy, kiedy działało 6 dyskotek jednocześnie i w każdej coś się działo, dziś nawet nie do pomyślenia.były knajpy bez jedzenia i "dawały radę", dziś został chyba tylko Texas. zdaje sobie sprawę, że dyska to nie teatr, ale uważam, że to też daje jakiś pogląd na zmieniającą się społeczność kościerską. pozdrawiam, kowal
OdpowiedzUsuń