Zagubiony, poszukujący oderwania od codziennej egzystencji. Zamyślony.
Skoncentrowany na swoim celu, biegnie. Ostatki sił, kolejny upadek. Podnosi się! I, mimo to nadal biegnie.
Skoncentrowany na swoim celu, biegnie. Ostatki sił, kolejny upadek. Podnosi się! I, mimo to nadal biegnie.
Każdy z nas miewa lepsze lub gorsze dni. Pragnie dostatniego jutra, szczęścia i prawdziwego schronienia. Gdzie szukać miejsca, w którym bez wątpienia otrzymamy, to czego oczekujemy?
Jednym tchem odpowiemy. W miejscu moich narodzin. Jednak nie zawsze jest nam dane przyjazne otoczenie.
Całe szczęście kościerzak zamożny, czy też biedny w głębi dusz powinien czuć...No właśnie. Co powinien czuć?
Czy Kościerzyna, to miejsce jego przyszłości?, czy zbuduje tutaj fundament swojego życia?. Czy kocha, to miejsce? Co dała jemu ta ziemia.
Kościerzyna, to piękne czyste(-powietrze) zadbane i przyjazne miasto. Niewątpliwie posiada specyficzny klimat. Niestety, nie jest on stały. Zależny od kierujących tym klimatem. Bywa często zarezerwowany dla określonej grupy.
-Jak czuje się tutaj nastolatek?. Znudzony. Od niedawna czuje zainteresowanie. Młodzieżowa rada miasta, skate park. Haloo chwilowo ktoś nas widzi!
-Przedsiębiorca? O matko! Co za podatki. To nie miejsce przyjazne dla mnie. Ciężki rynek.
-Bezrobotny? Ciężki rynek, bo nie ma pracy(bezrobocie 13,8%). Gdzie ją znajdę?
Tak jak przedstawiona we wstępie biegnąca postać tak i kościerzak biegnie. Niestraszne jemu problemy, ponieważ zawsze sobie z nimi radzi. Mimo, że często nie widzi w tym mieście swojego dostatniego życia. Pozostaje tu. Pozostaje dlatego, że wierzy. Ma pełne przekonanie, że Kościerzyna zmienia się, ciągle ewoluuje. Dostrzega nadzieję. Mimo że narzeka, krytykuje nawet i władzę, to zawsze doszuka się czegoś dobrego. Nie koncentruje się wyłącznie na tej ciemnej stronie w postaci
Jednym tchem odpowiemy. W miejscu moich narodzin. Jednak nie zawsze jest nam dane przyjazne otoczenie.
Całe szczęście kościerzak zamożny, czy też biedny w głębi dusz powinien czuć...No właśnie. Co powinien czuć?
Czy Kościerzyna, to miejsce jego przyszłości?, czy zbuduje tutaj fundament swojego życia?. Czy kocha, to miejsce? Co dała jemu ta ziemia.
Kościerzyna, to piękne czyste(-powietrze) zadbane i przyjazne miasto. Niewątpliwie posiada specyficzny klimat. Niestety, nie jest on stały. Zależny od kierujących tym klimatem. Bywa często zarezerwowany dla określonej grupy.
-Jak czuje się tutaj nastolatek?. Znudzony. Od niedawna czuje zainteresowanie. Młodzieżowa rada miasta, skate park. Haloo chwilowo ktoś nas widzi!
-Przedsiębiorca? O matko! Co za podatki. To nie miejsce przyjazne dla mnie. Ciężki rynek.
-Bezrobotny? Ciężki rynek, bo nie ma pracy(bezrobocie 13,8%). Gdzie ją znajdę?
Tak jak przedstawiona we wstępie biegnąca postać tak i kościerzak biegnie. Niestraszne jemu problemy, ponieważ zawsze sobie z nimi radzi. Mimo, że często nie widzi w tym mieście swojego dostatniego życia. Pozostaje tu. Pozostaje dlatego, że wierzy. Ma pełne przekonanie, że Kościerzyna zmienia się, ciągle ewoluuje. Dostrzega nadzieję. Mimo że narzeka, krytykuje nawet i władzę, to zawsze doszuka się czegoś dobrego. Nie koncentruje się wyłącznie na tej ciemnej stronie w postaci
choćby przedsiębiorcy, nastolatka czy też bezrobotnego.
Świetlana przyszłość tego miasta musi być żywa.
Ciągle wspominam, że kuleje ten miastowy duch. Kultura. Jak mawiał Hanns Johst „Kiedy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer. „ obawiam się, że niedługo niemal wszyscy mieszkańcy będą właśnie w taki sposób spostrzegać kulturę.
Dlaczego w moich wpisach tak często pojawia się słowo kultura? Ponieważ uważam ją za podstawę codzienności za coś, co wzbogaca nasze życie. To jest bogatsza teraźniejszość, ale i przyszłość.
Natomiast nie lubię, kiedy kulturę spostrzega się w bardzo stonowany nadęty i wzniosły sposób. Tak też dzieje się obecnie w Kościerzynie. Nalegam przekraczajmy te sztywne ramy!
Twórzmy, udoskonalajmy ducha miasta. Najbliższy duch powinien być świąteczny. Oby miasto spisało się. Czasami tak niewiele potrzeba. Drobna dekoracja. W zamian bezcenny zachwyt człowieka. Niezapomniane wspomnienia zarówno turystów, jak i samych kościerzaków, to doskonała reklama naszego kochanego miasta. Kreatywność i jeszcze raz kreatywność.
Świetlana przyszłość tego miasta musi być żywa.
Ciągle wspominam, że kuleje ten miastowy duch. Kultura. Jak mawiał Hanns Johst „Kiedy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer. „ obawiam się, że niedługo niemal wszyscy mieszkańcy będą właśnie w taki sposób spostrzegać kulturę.
Dlaczego w moich wpisach tak często pojawia się słowo kultura? Ponieważ uważam ją za podstawę codzienności za coś, co wzbogaca nasze życie. To jest bogatsza teraźniejszość, ale i przyszłość.
Natomiast nie lubię, kiedy kulturę spostrzega się w bardzo stonowany nadęty i wzniosły sposób. Tak też dzieje się obecnie w Kościerzynie. Nalegam przekraczajmy te sztywne ramy!
Twórzmy, udoskonalajmy ducha miasta. Najbliższy duch powinien być świąteczny. Oby miasto spisało się. Czasami tak niewiele potrzeba. Drobna dekoracja. W zamian bezcenny zachwyt człowieka. Niezapomniane wspomnienia zarówno turystów, jak i samych kościerzaków, to doskonała reklama naszego kochanego miasta. Kreatywność i jeszcze raz kreatywność.
Czyta się wspaniale. Oddajesz takie emocje. ŚLedzę tego bloga od dawna i widzę postępy. Błędy wiadomo też się zdarzają.
OdpowiedzUsuńA co do ducha świąt. Pamiętam kiedy to od lampy do lampy na deptaku wisiała girlanda owinięta lampkami choinkowymi. To było magiczne
Zaczęłam czytac ten artykuł i...ubrałeś moje obecne myli w słowa:-)Po 6 letnim pobycie za granicą wracam do Naszej Kościerzyny.Znajomi krytykują tą decyzje,a dla mnie od zawsze była ona nieodwracalna,bo kocham nasze miasto!i tylko z tym miastem wiążę moje życie,ale przyznam szczerze,ze mam obawy co do otoczenia...czy pomoże mi na nowo odnalezć sie w"Domu"
OdpowiedzUsuńwiem co czujesz. Ja jestem już od 14 lat w Stanach. Tęsknie za moim miastem. Tak mi sie przynajmniej wydaje
OdpowiedzUsuńŚwieta w mieście = choinka nabita lampkami.
OdpowiedzUsuńA nie mogła by sie podzielić tymi lampkami z drzewkami?? Ale po co miało by byc ładniej
Ładnie, ładnie...ale ten ort. "wieżę" to mnie przeraził...
OdpowiedzUsuńZawsze piszesz w taki specyficzny sposób. Wracasz do wspomnień ale i patrzysz w przyszłość. Fajnie się czyta. Czytam bloga od niedawna ale będę tu bywać codziennie. PS Dlaczego tam mało piszesz???
OdpowiedzUsuń